Straszliwy
ból przeszywał jej głowę. Nie mogła otworzyć oczu, gdyż większy wysiłek
powodował falę ogromnego bólu. W końcu zmusiła się do otworzenia. Była u siebie
w pokoju, leżała na łóżku. Ból pomału przechodził. W końcu wstała i udała się
do łazienki. W lustrze zauważyła coś dziwnego. Jej prawe oko do połowy było
zalane czerwienią. Lekko się przeraziła, lecz gdy przetarła oczy, wszystko
znikło. Wzięła szybki prysznic i ubrała się w świeże ciuchy. Zeszła do kuchni
przez schody prowadzące na parter, zauważyła, że jej mama rozmawia z
wychowawcą. Był nim starszy mężczyzna z siwymi włosami i króciutką brodą. Nosił
brązowe okulary z grubymi szkłami. Ubrany w brązowy, elegancki garnitur i
czarne buty.
Szkoła dla wyjątkowych
piątek, 3 lipca 2015
środa, 10 czerwca 2015
Rozdział 2: Dziwna szkoła
Łucja
tego dnia odkryła, że z parteru można wejść na wieżę. Znajdowały się tam drzwi,
które łączył się ze schodami wieży od piętra.
Nie
mogąc się powstrzymać, weszła na strych. Wyglądał on dość normalnie. Można
raczej powiedzieć, że wyglądał jak biblioteka. Przy ścianach znajdowały się
regały z milionami książek. Wszystkie tyczyły jednej treści - potwory, mity i
legendy. Bestie takie jak wampiry, wilkołaki, śpiący rycerze czy herosi. Łucja,
z każdą minutą coraz bardziej przywiązywała się do tego domu. Czuła, że jest z
nim związana psychicznie, nie miała zamiaru znów się wyprowadzać.
Wziąwszy
parę książek z pierwszego regału wróciła do pokoju i tam pozostała do końca
dnia.
piątek, 22 maja 2015
Rozdział 1: Niezwykły dom
Kolejna
wyprowadzka. W tym roku już piąta, a jest dopiero wrzesień. Łucji nie było z
tego powodu przykro. Mieszkała tutaj tylko miesiąc i nie zdążyła się z nikim
zakolegować. Ogólnie nie lubiła tego miejsca. Szare budynki, drogi pełne dziur.
Gdzie się nie obejrzała wszędzie widziała ślady wandalizmu, ludzi bezdomnych i
pijaków. Jej młodsza o rok siostra, Kamila, była tego samego zdania. Obie przez
całe wakacje nigdzie nie wychodziły. Nawet do szkoły nie poszły. Tym razem
rodzice powiedzieli im, że przeprowadzają się ostatni raz. I to do o wiele
lepszego miejsca. Zawsze tak mówili, lecz tym razem oświadczyli to o wiele
bardziej przekonująco.
Obie
nie były szczęśliwe w swojej rodzinie, choć żyło im się pod dostatkiem i bytem,
w domu często bywały kłótnie. Zawsze wywoływał je pijany ojciec, który czasami
potrafił nawet uderzyć ich matkę. Obydwie musiały tego słuchać. Kamila zawsze
płakała, a Łucja przytulała ją i głaskała po głowie, nigdy nie uroniła ani jednej
łzy. W tych momentach była cała wściekła, zawsze mówiła sobie, że następnym
razem to ona uderzy ojca, lecz nigdy tego nie zrobiła.
Subskrybuj:
Posty (Atom)